skad i dokąd?
Komentarze: 1
pytanie trudne, ale i odpowiedź jeszcze trudniejsza, bo nie da się jej odzielić w jednym
prostym zdaniu, nawet w kilku prostych zdaniach; nie da się jej udzielić również i z tego
powodu, że za chwilę, za miesiąc, wszystko się może zmienić, nasze życie może zatoczyć
kolo, zawrócić, kiedy my nawet tego nie zauważyliśmy. a prawda wychodzi na jaw dopiero
wtedy, gdy czytamu lub przypominamy sobie, co też takiego myśleliśmy na dany temat
w maju, któregośtam roku.
dziś jednak przypomnę sobie pewien poemat, którego fragment przeslal mi mój przyjaciel,
a który to, dostal go (równiż w mailu) od znajomej z netu (dziś o niej mówi, nie inaczej, niż:
moja kochana, slodka podrózniczka, albo zupelnie inaczej, w zależności od dnia, pory roku,
humoru, tudzież tematu przesylki). tekst pochodzi z poematu Bohumila Hrabala
Bambini di Praha:
„Kobiety mi wpadają dziś w oko, są piękne,
Boże, ja od tej mody dostaję bzika,
każda wygląda jakby miała go jeszcze w sobie,
kusi mnie, żeby podbiec i powąchać na szczęście.
rozsądek twierdzi: ta rzeczywistość jest nierzeczywista.
ja zaś sądzę, że one mają tam jakiś dinks,
rusztowanie, co sprawia, że kłują w oczy piersiami.
No i ten chód, oscylacja osobowości,
to wszystko pewnie zaprowadzi nas do kryminału.
Myślę, że nie wytrzymam i ugryzę.
Na szczęście mogę puścić wodze wyobraźni:
powoli spływa krew po udach, łydkach
w trzewiki. I dopiero ucicha erekcja.
Człowiek wielkiego miasta musi mieć całą garderobę wyobrażeń,
Aby dla piękna nie dopuścił się morderstwa z lubieżności."
Tyle na dziś, do jutra, tymczasem, bo i jutro piękny dzień i
skarby calego świata dopiero się oczom ukazują.
Dodaj komentarz