Archiwum 06 maja 2003


maj 06 2003 skad i dokąd?
Komentarze: 1

pytanie trudne, ale i odpowiedź jeszcze trudniejsza, bo nie da się jej  odzielić w jednym


prostym zdaniu, nawet w kilku prostych zdaniach; nie da się jej udzielić również i z tego


powodu, że za chwilę, za miesiąc, wszystko się może zmienić, nasze życie może zatoczyć


kolo, zawrócić, kiedy my nawet tego nie zauważyliśmy. a prawda wychodzi na jaw dopiero


wtedy, gdy czytamu lub przypominamy sobie, co też takiego myśleliśmy na dany temat


w maju, któregośtam roku.


dziś jednak przypomnę sobie pewien poemat, którego fragment przeslal mi mój przyjaciel,


a który to, dostal go (równiż w mailu) od znajomej z netu (dziś o niej mówi, nie inaczej, niż:


moja kochana, slodka podrózniczka, albo zupelnie inaczej, w zależności od dnia, pory roku,


humoru, tudzież tematu przesylki). tekst pochodzi z poematu Bohumila Hrabala


Bambini di Praha:


„Kobiety mi wpadają dziś w oko, są piękne,


Boże, ja od tej mody dostaję bzika,


każda wygląda jakby miała go jeszcze w sobie,


kusi mnie, żeby podbiec i powąchać na szczęście.


rozsądek twierdzi: ta rzeczywistość jest nierzeczywista.


ja zaś sądzę, że one mają tam jakiś dinks,


rusztowanie, co sprawia, że kłują w oczy piersiami.


No i ten chód, oscylacja osobowości,


to wszystko pewnie zaprowadzi nas do kryminału.


Myślę, że nie wytrzymam i ugryzę.


Na szczęście mogę puścić wodze wyobraźni:


powoli spływa krew po udach, łydkach


w trzewiki. I dopiero ucicha erekcja.


Człowiek wielkiego miasta musi mieć całą garderobę wyobrażeń,


Aby dla piękna nie dopuścił się morderstwa z lubieżności."

Tyle na dziś, do jutra, tymczasem, bo  i jutro piękny dzień i


skarby calego świata dopiero się oczom ukazują.

skarby_swiata_calego : :